Czy zastanawiałeś się, dlaczego Twoja strona internetowa, pomimo jej atrakcyjności wizualnej i maksymalnie merytorycznej treści, jest niewidoczna lub bardzo ciężka do znalezienia w wyszukiwarce? Nie chcę Cię martwić, ale możliwe, że padła ona ofiarą depozycjonowania.
Czym jest depozycjonowanie?
Depozycjonowanie, znane również pod nazwą negatywnego SEO, jest to kompleks działań Black Hat SEO, które mają za zadanie sprawić, by konkurencyjna strona internetowa trafiła na jak najniższy ranking w wyszukiwarce. Praktyki te mogą zmniejszyć szansę na pojawianie się nowych, potencjalnych klientów lub co gorsza, mogą one naruszyć reputację witryny, zniechęcając stałych bywalców strony do jej obserwowania i korzystania z jej usług. Jeśli wyszukiwarka namierzy negatywne SEO, może również całkowicie usunąć stronę z indeksu Google.
Choć w Polsce nie ma prawa, które reguluje kwestie związane bezpośrednio z owymi praktykami, są one nadal uznawane za nielegalne. W ekstremalnych przypadkach sprawcy mogą zostać objęci odpowiedzialnością karną, jeśli przedstawiono ku temu jasne dowody.
Negatywne SEO — techniki
Jak widzisz, depozycjonowanie przeprowadzone w przebiegły sposób może pozostawić po sobie ogromne spustoszenie. Warto zatem uchronić się przed wirtualnym napastnikiem i poznać praktyki, którymi próbuje nam zaszkodzić. Tak naprawdę jest ich wiele, jednak możemy je podzielić na dwie kategorie: on-site i off-site.
Techniki on-site
Najprościej ujmując, są to wszelkie praktyki dokonywane na stronie internetowej, która jest celem oponenta. Dostęp do niej jest najczęściej wynikiem działań hakerskich, ale zdarza się, że dostęp zostaje pozyskany za pośrednictwem pracowników, którzy np. zostali przekupieni. Do technik tego typu zaliczamy:
- przesadne stosowanie fraz kluczowych czy tworzenie fałszywych linków, które przekierowują klienta np. do serwisów pornograficznych,
- powielanie treści i umieszczanie ich na stronie jako oddzielne adresy URL,
- ukrywanie bądź całkowite usuwanie merytorycznej treści, jak również jej meta tagów,
- wstawianie tagów noindex, które uniemożliwiają analizę i indeksowanie strony, a ostatecznie poprawne umieszczenie jej w wynikach wyszukiwania.
Przeczytaj również: Czym są systemy CMC i który z nich warto wybrać?
Techniki off-site
Techniki te, choć równie silne w działaniu, praktykowane są poza stroną internetową, która ma być finalnie depozycjonowana. W konsekwencji metody tego rodzaju mogą być trudniej wyłapywane i usuwane. Ich przykładem są:
- udostępnianie negatywnych opinii w Google, na różnych forach społecznościowych czy profilach firmowych,
- podszywanie się pod autora danej witryny w social mediach w celu nadszarpnięcia jego wizerunku i szerzenia niechęci odbiorców do jego usług,
- zakupienie fałszywych linków od stron promujących treści społecznie szkodliwe, np. pornografia, przemoc czy stron typu dark web.
Depozycjonowanie — a może jednak nie takie złe
Warto dodać, że depozycjonowanie nie zawsze jest negatywnym zjawiskiem, ponieważ nie zawsze niesie ze sobą chęć wyrządzenia szkody konkurencji. Właściciele stron internetowych mogą zastosować depozycjonowanie wewnętrznych stron w obrębie własnej witryny z powodu nagromadzenia się podstron „dopiętych” pod te same frazy kluczowe.
Co więcej, istnieją kompetentne firmy zajmujące się depozycjonowaniem stron nieuczciwej konkurencji. Ich działania jednak skupiają się całkowicie na praktykach White Hat SEO, np. zgłaszają do wyszukiwarki strony, które próbują w niemoralny sposób zaszkodzić konkurencji.
Jak uchronić się przed negatywnym SEO?
Mam dla Ciebie dobrą wiadomość. Możesz zminimalizować efekty depozycjonowania Twojej witryny, a nawet całkowicie jej zapobiec. Sekretem jest niedanie się wplątać w grę, w którą gra atakujący. Zapomnij więc o próbie zaszkodzenia jego stronie internetowej, stosując takie same praktyki. Przede wszystkim skup się na dalszym publikowaniu wartościowych i wyczerpujących treści oraz pozostawaj w stałym kontakcie ze swoimi odbiorcami. Ważne jest także regularne monitorowanie linków oraz zawartości znajdujących się na Twojej stronie, a w razie potrzeby niezwłoczne ich zgłaszanie.
Autor tekstu: Iga Olek
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz